sobota, 5 kwietnia 2014

Pierwsze biznesy :)

Jak miałam prawdopodobnie 8 lat, babcia pokazała mi jak robić pachnące koszyczki na Wielkanoc. Potrzebne było mydło (Luksja było najlepsze, bo miękkie), szpilki, drucik, wstążka, kwiatki, kurczaki i inne dekoracje. W sumie wtedy ciężko było dostać ładne dekoracje..pamiętam jak chodziłam z mamą do hurtownii Mercado, w której kiedyś mieściła się Afrodyta (klubo-restauracja?) i tam choć było mało miejsca, było mnóstwo pierdół.
Próbowałam robić te koszyczki z mamą. Ale, gdy mój kuzyn Patryk, który zawsze miał głowę do interesów (tylko 3 lata ode mnie starszy) to zobaczył, to próba przerodziła się w masową produkcję i sprzedaż pod dworcem SKM Kamienny Potok :D
Chyba musiało nam to się wtedy dobrze sprzedawać, skoro został mi tylko jeden :)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz